Forum FLAT COATED RETRIEVER Strona Główna FLAT COATED RETRIEVER

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Flat Tytus miał dom - zaginiony
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 43, 44, 45, 46, 47, 48  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FLAT COATED RETRIEVER Strona Główna -> Flat w potrzebie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zofija
--------------------------
--------------------------



Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 4241
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 20:16, 25 Sie 2010    Temat postu:

No i?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asia
--------------------------
--------------------------



Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 4670
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:20, 25 Sie 2010    Temat postu:

szukają pomocy na dogforum.de

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bluemchen
--------------------------
--------------------------



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 8054
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 8:38, 26 Sie 2010    Temat postu:

słabo to wszystko wygląda... Sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asia
--------------------------
--------------------------



Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 4670
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 8:46, 26 Sie 2010    Temat postu:

Piesek który został znaleziony w ten sam dzień znalazł właścicieli.
Blekuś jakby zapadł sie pod ziemię Crying or Very sad Crying or Very sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drache
--------------------------
--------------------------



Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 1427
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 9:38, 26 Sie 2010    Temat postu:

moja mama wlasnie wracala od siostry z Berlina i powiedziala, ze razem z nia do pociagu wsiadl flat, sam. Zrobila mu nawet zdjecie. Juz mialam nadzieje, ze to moze nasz Tytus, ale to chyba jednak suczka, ma drobniejsza glowe itd itd..
Kurcze, tak bym chciala, zeby sie odnalazl..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewa Święcicka
--------------------------
--------------------------



Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 11121
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:08, 26 Sie 2010    Temat postu:

Co się z tym flatem z pociągu stało ????

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zofija
--------------------------
--------------------------



Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 4241
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 12:54, 26 Sie 2010    Temat postu:

A ja się boję, że Tytus nie żyje. Ciągle mam nadzieję, że stanie się cud i on się odnajdzie, ale mam naprawdę bardzo czarne myśli.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
halina
--------------------------
--------------------------



Dołączył: 24 Gru 2006
Posty: 1295
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Żywiec

PostWysłany: Czw 14:45, 26 Sie 2010    Temat postu:

Normalnie płakać się chce...... Crying or Very sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asia
--------------------------
--------------------------



Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 4670
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:57, 26 Sie 2010    Temat postu:

z dziś informacja a ja już odchodzę od zmysłow Crying or Very sad Crying or Very sad



u nas dzisiaj caly dzien pada. Nastroj odpowiednio do pogody...
Jadac dzisiaj do pracy myslalam o Blekusiu, czy jeszzce zyje, czy daje sobie rade...Krzysiek pojechal dzisiaj do schroniska berlinskiego. Nie ma go tam. Dane maja. Dali nam ulotke gdzie jeszcze mozemy zadzwonic. Bede jutro probowac.
Robert w Bydg opowiadal mi, ze dzien przed zniknieciem, Bleki wszedl mu pod koldre i polozyl sie miedzy nim a Isi i tak spal.
Ja wspominalam, ze w srode jak wracalam do domu to sie cieszylam, ze jest pies.
Wtedy pierwszy raz od smierci Emmy cieszylam sie, ze wracam. Pamietam, ze niestety Bleki nie wyszedl do mnie.Ale samo to uczucie, ze jest w domu bylo przyjemne.

Tracimy nadzieje, ze go znajdziemy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drache
--------------------------
--------------------------



Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 1427
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:47, 26 Sie 2010    Temat postu:

Sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Domik
--------------------------
--------------------------



Dołączył: 15 Cze 2008
Posty: 3879
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zielona Góra
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:10, 26 Sie 2010    Temat postu:

Kurczaki... Cały czas wierzę, że się jednak znajdzie!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asia
--------------------------
--------------------------



Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 4670
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:50, 26 Sie 2010    Temat postu:

z przed 10 -cioma min wiadomość;

Zeby tylko wiedziec czy zyje, czy nie cierpi
Tez mam taka nadzieje, ze moze go ktos przygarnal..., bo taki zatraszony, pewnie byl bity i trzeba mu dac dobry dom.
Byl u mojego kolegi dzisiaj lesniczy z naszego reviru. Nie widzial, nie slyszal.
Na forum nic nowego. Ciagle dostaje wpisy "zyczymy Wam powodzenia" itp.
Zeby nam ktos powiedzial tak jak Isi do tej dziewczyny : "Twoj pies jest na policji". Niestety nie.
Tak po cichutko tez ciagle licze na cud...
Tak jak wtedy w Bydg po tym telefonie. Bylam pewna, ze to nasz pies. Czarny z czerwona obroza i wycienczony. Wszystko pasowalo. Robertowi az lzy stanely w oczach.
Czytalam w internecie, ze psy nawet po kilku tygodniach sie znajdowaly.
Moze nasz tez.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasia i Adaś
--------------------------
--------------------------



Dołączył: 04 Lis 2006
Posty: 6949
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tarnowskie Góry

PostWysłany: Czw 20:55, 26 Sie 2010    Temat postu:

Nie ma na obrzeżach tego lasu jakiś domów, opuszczonych chatek itp.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewa Święcicka
--------------------------
--------------------------



Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 11121
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:56, 27 Sie 2010    Temat postu:

Asiu - czy tym Państwu nikt nie opowiedział historii Tytusa? On nie był bity, tylko wyrastał prawie bez kontaktu z człowiekiem, cały czas z psami
na wybiegu.
Myślałam, że Fundacja Emir wyadoptowując go podała ważne fakty z jego smutnego życia i ostrzegła, że to pies wycofany i niepewny.
Miałam nadzieję, że moje narażenie się na niewybredny atak GoniP dało jednak do myślenia. Będąc psiarą od urodzenia, pracując z moimi psami w Fundacji, uczestnicząc w szkoleniach behawioralnych pisałam otwartym tekstem o Tytusie, zostało to "olane".
Widzę, że dla Emira najważniejsza była "udana adopcja".
Teraz cierpi pies, państwo u których był i Ty - Asiu. Czyli istoty, które mają najwrażliwsze serca, bardzo mi smutno...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asia
--------------------------
--------------------------



Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 4670
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:21, 27 Sie 2010    Temat postu:

Ci państwo znali całą opowieść o losie psa i od początku łącznie z Leśną
do adopcji doszło nie dlatego,że zależało na pozbyciu sie psa Tytusa ale
po dokładnym sprawdzeniu ludzi łącznie ze sprawdzeniem warunków w jakich bedzie psa a nawet czy nie bedzie przebywał sam w domu,
zanim zdecydowali sie na adopcję czekali na akceptacje, mieli pokazane filmy o sytuacji Tytusa i innych piesków w Jani,
Stało sie to co sie stało nie zawsze my dorosli jesteśmy tacy zapobiegliwi
by nie stało sie coś nieprzewidującego nagły wystrzał w trakcie spinania psa.
Ewa gdybym ja wiedziała,że Cezar połknie resztkę dzikiej kaczki to poprostu nie pozwoliłabym mu plywac ani wchodzic do wody!

Czy myslisz,że Ci ludzie nie robią nic?
nie cierpią?
czy sądzisz że Gonia i ja mamy to gdzieś, ja nie sypiam normalnie,
Tytus jest ciągle w moich myślach, do zwariowania...
Nikt nie popełnił błędu przy adopcji to byli własciwi ludzie ale stało sie to co sie stało, wiec proszę nie osądzaj bo i kiedyś ktos ciebie osądzi!
Czy napewno jestesmy tacy idealni?
Czy nie popełniamy pomyłek ?
Jeżeli chcesz kogos winić to prosze wiń MNIE bo to ja napierałam,
bardzo chciałam by Tytus zamieszkał z nimi....
Crying or Very sad Crying or Very sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FLAT COATED RETRIEVER Strona Główna -> Flat w potrzebie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 43, 44, 45, 46, 47, 48  Następny
Strona 44 z 48

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin