Forum FLAT COATED RETRIEVER Strona Główna FLAT COATED RETRIEVER

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Lublin/świdnik znaleziony FCR lub w typie- szuka domu
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 17, 18, 19
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FLAT COATED RETRIEVER Strona Główna -> Flatopodobne pieski w potrzebie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
moniczkam
--------------------------
--------------------------



Dołączył: 18 Lis 2007
Posty: 2627
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pyrlandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:40, 21 Maj 2014    Temat postu:

Tak trzymać, mam nadzieję, że będzie coraz lepiej. A upały - i owszem, psy mają ciężko, trzeba je oszczędzać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jolanta
--------------------------
--------------------------



Dołączył: 21 Cze 2010
Posty: 376
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z grodu smoka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:35, 21 Maj 2014    Temat postu:

Zanim Fado nie wróci do formy i przyzwyczai się do letniej temperatury, minie trochę czasu...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lotta
--------------------------
--------------------------



Dołączył: 30 Paź 2011
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:29, 14 Cze 2014    Temat postu:

Troszkę nas tu nie było, ale też pisać za bardzo nie było o czym. Oczywiście Fado źle znosił upały, ale on zawsze słabo je tolerował, choć przyznam się w panikę parę razy wpadłam, jak się okazuje niepotrzebnie.. No ale wiadomo.. musiałam Embarassed Fakt po wczorajszych badaniach spodziewałam się raczej jeszcze anemii i przynajmniej lekko przekroczonych parametrów. Ale do rzeczy, dziś odebrałam wyniki. Psa wczoraj dała czadu przy pobieraniu krwi, ale to mu zapomnimy Wink Wyniki sa bardzo dobre, wszytko już w normie poza MON 17% (norma 3-10%, w związku z tym #MON 1,53 norma 0,3-0,8 ), ale to ponoć jakieś cząstki sprzątające organizm, więc mogą być jeszcze podwyższone. Wątroba, nerki, trzustka, inne parametry podstawowe w tym krwinki czerwone w normie. Rozmaz nie wykazał pierwotniaka... Chyba już można odtańczyć tanieć radości Laughing Oficjalnie i legalnie już jesteśmy zdrowi prayer
Psa co prawda rozbestwiona jak dziadowski bicz i nie wiem, czy uda mi się go przywrócić do poprzedniego stanu, no bo jak mu wyjaśnić, ze nie będzie pojadał między posiłkami, był czochrany, hołubiony i w ogóle wszystko już nie będzie się kręcić wkoło niego? Wink Ale to już szczegóły .. idziemy to .. Partyman Tzn chyba ja sobie coś mocniejszego zafunduje, bo psa nie lubi Yellow_Light_Colorz_PDT_29 Psa już swoje zjadł z powodu świętowania Laughing
Jakby nie było dziś oficjalnie potwierdzony został jego stan zdrowia. Teraz tylko go odrobaczę, bo przez chorobę odsunęłam termin, tak pewnie jeszcze z parę dni poczekam i biedakowi przemycę stosowne tabletki .. ufff A bałam się, ze jednak coś będzie nie tak, u Wet nawet nie docierało do mnie, ze prawie wszytko w normie... ufff.
Pozdrawiamy z Naszego szczęśliwego grodu Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez lotta dnia Sob 13:31, 14 Cze 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lotta
--------------------------
--------------------------



Dołączył: 30 Paź 2011
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:57, 14 Cze 2014    Temat postu:

Aaa To jeszcze jedna z dziś, w sumie głupota moja.. Wracałam od Wet, obok sklep spożywczy, trzeba było nabyć piffo dla mnie i coś dla psa na uczczenie końca choroby. Idę więc, przywiązuje psa, a jakiś facet się gapi, mało tego niby idzie, a ogląda się na nas co rusz, jakby miał w tym jakiś interes, ważny.. Ledwie wlazłam do sklepu a ogarną mnie niepokój, co z psem, przegnałam przez sklep, porwałam w łapy co trzeba, a przy kasie mało co nie padłam na zawał, bo tak wolno Rolling Eyes W wyobraźni swojej już nie miałam psa.. wybiegam, no prawie przed sklep, Fado stoi tam gdzie go uwiązałam.. ufff No nic dziwnego rok ponad go ogłaszałam, a jakoś chętnych nie było... ale i tak, coś mnie wzięło i bałam się, ze psa już przed sklepem nie zastanę, nawet wiążę go na super supły, choć nigdy na długo nie zostawiam, tylko zaplanowane, krótkie zakupy, mieliście kiedyś tak? Czy tylko mi tak odbija ? Laughing No dziś nie na żarty się wystraszyłam Rolling Eyes Cool Szkodnik poszedłby z każdym, co najwyżej później by za mną tęsknił, o ile w ogóle Rolling Eyes Ehh czasem żałuje, ze to nie pitbull Cool Ale tylko czasem Laughing

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jolanta
--------------------------
--------------------------



Dołączył: 21 Cze 2010
Posty: 376
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z grodu smoka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:11, 14 Cze 2014    Temat postu:

Bardzo się cieszę, że Fado jest już zdrowy Very Happy, a z tym zostawianiem pod sklepem, masz rację, lepiej nie ryzykować, bo te nasze ciaptaki pójdą z każdym, kto weźmie smycz do ręki Evil or Very Mad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lotta
--------------------------
--------------------------



Dołączył: 30 Paź 2011
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:15, 16 Cze 2014    Temat postu:

Racja, tylko jak odmówić psu dodatkowego spaceru? Większość zakupów robię na szybko, ale tak się wkręciłam pierwszy raz Laughing Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lotta
--------------------------
--------------------------



Dołączył: 30 Paź 2011
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:17, 24 Paź 2014    Temat postu: ...

Tak zaglądamy dać znak życia...
U nas oki, poza kagańcem Confused Latem nie nosił z oczywistych względów, to było parę wpadek, teraz też, co chwilę próbuje mu zdjąć, ale to owocuje, wiadomo czym Rolling Eyes Więc szybko znów wkładam. Chyba mu tak zostanie na dłużej .. ehh Po tym jak narobił na swoje legowisko obiecałam mu, ze już nigdy więcej go nie zdejmę na spacerze Evil or Very Mad
Ale nie o tym.. Ostatnio kot mi się zdrowotnie posypał, ten chory. Posiedzieliśmy troszkę w poczekalni kliniki przyuniwersyteckiej i to nie raz. Nowe znajomości, ciekawe, miłe, tylko okazje z tych smutnych.. Sporo psiaków w tym z babesiozą i to niebyt ładnie się leczącą Sad Psiaki, bo do nich mieliśmy 'szczęście' do kotów mniej, umęczone, spokojne, wciągane za smyczkę do gabinetu na wielogodzinne kroplówki. Tak sobie pomyślałam, jakie my mieliśmy szczęście, ze u nas obyło się bez komplikacji, całość odczuwalna jak lekka grypa najwyżej, bez większych problemów. Może leczenie się wydłużyło, ale przynajmniej przeszło łagodnie. Od paru dni chłodniej, może skończy się sezon na kleszcze.
I taka mała obserwacja. Ogólnie większość właścicieli psów z którymi przyszło mi czekać, to bardzo mili ludzie, ale dwójka mnie lekko mówiąc zaszokowała. Jeden chwalił się wszem i wobec ile to mandatów za swojego onka płaci, bo co jakiś czas ucieka mu z posesji i kogoś użre. W poczekalni pies był bez kagańca. Inny właściciel swojego też onka wnosił do gabinetu na rękach, bo dzień wcześniej tamten się na niego rzucił Rolling Eyes Brak wyobraźni, czy na kaganiec zabrakło? Drugi czekał z wyżłem, pies młody, ciekawski. Jak zobaczył, ze mam kota w transporterze, to zaczął przewalankę, jak to jego pies, myśliwski w znaczeniu rasa, nie polowania, uwaga, inna, bardziej ekskluzywna wersja zwierzaka Shocked jest cięty na koty. Jego pies, mądrzejszy od właściciela, stał spokojnie dwa metry od mojego transportera. Pan coraz bardziej podniecał się 'myśliwskością' swojego pupila, wychwalając jego łowność pod niebiosa Confused, i podniecając się tym, że gdyby tylko jego pies wiedział, co mam w transporterze (wiedział doskonale, psy mają węch Idea ) a jak osiągnął 'masę krytyczną' złapał swojego pupila za obrożę i zaczął ciągnąć go tak, by jego nos przystawić do mojego transportera Shocked Evil or Very Mad By chyba udowodnić łowności, czy zażartość swojego psa Evil or Very Mad Zasłoniłam transporter sobą i przez zęby przecedziłam, ze nie życzę sobie denerwowania mojego chorego zwierzaka. Pan skonfundowany, obrażony i pokrzywdzony, bo taką fajną pokazówkę mu przerwałam, skwitował tylko, ze przecież pies kota by mi nie pogryzł, jakby w tym był problem Rolling Eyes Pies, jak od początku czuł, ze tam jest kot, tak tylko wystraszył się akcji pana swojego.. A ja się zastanawiam, skąd biorą się tacy właściciele Rolling Eyes Pies rasowy, zadbany, powód wizyty, chore uszka, wiec raczej zaopiekowany prawidłowo, tylko jego właściciel, jakiś taki, jakby naćpany, raczej ... Ma psa myśliwskiego i nie wie, ze z 2 metrów ten czuje kota, nie musi go widzieć? Nie wspominając już o tym, ze zwyczajnie nie miał prawa nawet pomyśleć o tym, by moje zwierze swoim pupilem straszyć Rolling Eyes Evil or Very Mad Powstrzymałam się od awantury, bo miałam mu zbyt dużo rzeczy i to w sposób zbyt gwałtowny do powiedzenia Evil or Very Mad Evil or Very Mad Evil or Very Mad Napomknęłam tylko, ze mam psa rasy myśliwskiej i jego stosunek do kotów, to kwestia pracy z nim, mój akurat ma normalny/bezpieczny, bo to wypracowaliśmy. Pan zafochany, bo mu taką pokazówkę nadętą przekłułam i zniszczyłam, udawał, ze nie do niego, nie o nim... Ehh Ale i ta bywa. Kota ma coś z trzustką, jakby mało miał chorób. Za miesiąc zobaczymy, czy to trwałe uszkodzenie, czy nam się uda. Oby to drugie. Tfu i odpukać, bom przesądna.
Ale naprawdę, mam psa i u Weta ma kaganiec. To chwila i wydatek na poziomie 30 zł. A moje to przecież wcielenie łagodności. Ale na wszelki wypadek go mam i wolę założyć, czy do pobierania krwi, czy zastrzyku, czy eksploracji rany, bo jak zaboli pies ma prawo się bronić. Bo niby co z tego rozumie? O agresywnych w poczekalni, na zasadzie nich się inni martwią, bo moje groźne.. Nie tego nie rozumiem. O panu z wyżłem nawet już nie wspomnę. bo czym się miał chwalić, ze o psie nic nie wie, ze sam nie umie się zachować, czy że jego pies, nieułożony, może skrzywdzić inne zwierze? Ehh Zawsze mnie to szokuje, to się wygadałam.
A i tak w sumie to co chciałam napisać, to to, ze cieszę się, ze nam ta choroba przeszła bez większych komplikacji. Kurcze tyle psiaków, a co drugi to właśnie z nią Sad A byliśmy tam na przełomie wrzesień/październik. Nieciekawie biedactwa się miały.. Trzeba uważać.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewa Święcicka
--------------------------
--------------------------



Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 11121
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:49, 27 Paź 2014    Temat postu:

Dzięki za słowo o Was Very Happy
Zdrowia wszystkim domownikom życzę Exclamation
Nawet wśród flaciarzy trafiają się tacy, którzy uważają, że kot to stworzenie nie warte empatii ...
Kagańce mamy, ale używamy wyłącznie w środkach komunikacji. Nasi weterynarze raczej nie lubią zakładania psu kagańca do badania, ale to świetni psi psycholodzy Razz
Babeszjoza szybko wykryta raczej daje się wyleczyć, ale kilkakrotne jej przebycie może potem dawać szerokie niekorzystne spektrum włącznie z upośledzeniem systemu immunologicznego psa a wtedy zaczyna być nieciekawie Sad


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewa Święcicka dnia Pon 18:50, 27 Paź 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lotta
--------------------------
--------------------------



Dołączył: 30 Paź 2011
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:30, 01 Lis 2014    Temat postu:

Życzenia przyjmujemy, ale nie podziękujemy, bośmy strasznie przesadni Embarassed Za to życzymy też dużo zdrowia i pomyślności wszelkiej.
Fado wczoraj wybierał wieńce, bo kupowałam blisko domu, to zabrałam, by miał spacer.. przyspieszył proces decyzyjny kilkakrotnie Evil or Very Mad No ale w sumie fajne wybrałam, to się nie gniewam Wink Dziś właśnie śpi po obfitym śniadaniu Very Happy
Tak naprawdę ja u Weta się nie zastanawiam, ta chwila w kagańcu to przecież moment, dla psa żadna uciążliwość, a dla weta bezpieczeństwo, bo psa przecież nie zna, a pies jego. Moje zastrzyki, w tym szczepienia miało różnie, raz zdarzyłam założyć, raz nie robiłam problemu, bo i tak mogłam go przytrzymać. Przy oczyszczaniu rany na łapie, gdy go bolało, założyłam i nie wyobrażam sobie inaczej, no ale w odróżnieniu do kłujki, to nie była chwila. A i tak to tylko chwila i raczej uszczerbku na psiej psychice nie zostawi, gorzej tak jak u nas, gdy spacery bez niego się źle kończą Confused Jeśli już, to tym się ciągle gryzę. U weta, czy jest potrzeba, czy nie, to i tak to tylko drobiazg. Osobiście wolę mu włożyć.
Ja lubię koty, ale też nikogo nie zmuszam, by je lubił. A mimo to nie rozumiem takiego podejścia. Owszem może są psy, które trudno oduczyć, ale tolerowanie, czy cieszenie się tym, że nasze zwierze może skrzywdzić, czy uśmiercić inne? Czy wręcz tym się chwalenie? Nie tego nie zrozumiem nigdy. I nie przekłada się to tylko i wyłącznie na koty. Niestety często też na mniejsze psy. Do dziś pamiętam przypadek byłej znajomej. Miała psa wielkości jorka, kundelka... Właściciel onka poszczuł go na niego w środku miasta, psa mimo leczenia nie udało się uratować, pan onka pewnie był dumny, tylko z czego, ze jego pies zagryzł innego, ze dzieci tej kobiety patrzyły, jak ich pupil się meczy? Że go musiały pochować? Z resztą tu opisywałam przypadek suni, która zaczęła polować na koty, a w konsekwencji zagryzła suczkę mojej byłej już sąsiadki. Dal mnie to patologia. Szczególnie, że flaty to raczej towarzyskie i zgodne stworzenia, przynajmniej Fado... Jak się mnie nie słucha na spacerach to prosty komunikat nie rusz, rozumie i nawet nie pogoni uciekającego kota, obcego. W domu z kocurrami się przyjaźni, czasem nawet muszę go brać w obronę, ale od początku pokazywałam mu, ze nie wolno, nawet gdy zbyt nachalnie i li tylko chciał się z nimi bawić. W końcu dom to ich przestrzeń wspólna i każdy powinien tam czuć się swobodnie. Krzywdzenie innych zwierząt przez pupila jest niedopuszczalne, to obowiązek właściciela, by tak prowadził zwierze, zabezpieczył, by to żadnego innego nie skrzywdziło. Nie wiem jak można się mieć za osobę odpowiedzialną i do takich rzeczy dopuszczać. Ale dość o tym, do zwyrodnialców się i tak nie dotrze... Sad Inni czy lubią dane zwierze, czy nie, raczej są odpowiedzialni za psa.
Zmartwiłaś mnie tą babreszią. Co prawda nie planujemy następnej, ale wcześniej Fado był przecież zabezpieczony, to i kolejnej nie mogę wykluczyć Rolling Eyes Tfu przez lewe ramię, oby nigdy więcej.. Evil or Very Mad Jedną mamy za sobą i starczy Evil or Very Mad Jak uważam, że każde stworzonko jest po coś, tak kleszcze bym zmiotła z powierzchni ziemi bez zastanowienia Evil or Very Mad Mogliby na to choć szczepionkę wymyślić... Ehh
Pozdrawiam Ciepło.
Edit: Dla ocieplenia atmosfery.. prawdziwe egzorcyzmy:
http://www.youtube.com/watch?v=9wG2OGlPJEE&feature=youtu.be
Hehe dziś znalazłam w sieci i nie mogę przestać się śmiać Mr. Green Moje mają różne reakcje na takie czesanie, ale jakoś szatan z nich nie wyłazi Rotfl


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez lotta dnia Sob 15:14, 01 Lis 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lotta
--------------------------
--------------------------



Dołączył: 30 Paź 2011
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:00, 01 Lis 2018    Temat postu:

Się przypomnę....
Fado ma się dobrze, rozrabia, gdyby nie moja indolencja w zamieszczaniu zdjęć, czy filmików w necie, to nawet odpowiedni bym tu zalinkowała, spacer z zalewu...
No ale nie znam się na tym, to nie zamieszczę, jak to dobre psie, kwestia dyskusyjna, się rozszczekało do mojej komórki... Wink
Pozdrawiam Ciepło *


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FLAT COATED RETRIEVER Strona Główna -> Flatopodobne pieski w potrzebie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 17, 18, 19
Strona 19 z 19

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin