FLAT COATED RETRIEVER

Ola i Vas

Wczoraj jechałam "7"mką z Gdańska do Wwy i zatrzymałyśmy się na stacji benzynowej za potrzebą. Błąkała się na niej totalnie wykończona sunia w ciąży. Ktoś ją wyrzucił parę dni temu z samochodu i pojechał dalej na Mazury czy nad morze. Obsługi stacji powiedziała, że sunia błąka się już od 4-5 dni. Była na prawdę wykończona. Ledwo podchodziła do każdego samochodu aby sprawdzić czy to nie jej państwo:(
Niewytrzymałam i ... wzięłam sunię do samochodu. Prawdopodobieństwo, że przeżyje poród na stacji i opiekę na małymi równa się zero więc doszłam do wniosku, że nie jestem w stanie tak jej zostawić.
Zawiozłam sunię do lecznicy w Wwie (jakoś nie potrafiłam jej "wrzucić" do schroniska). Jutro będzie miała operację - cesarkę, a potem wezmę ją do domu aby doszła do siebie. Będę też szukać jej domu. Jakby ktoś coś słyszałam, na dogomanii jest może zarejestrowany czy jakoś inaczej to będę bardzo wdzięczna za pomoc.
Sunia ma ok. 2 lat, w stylu wilkowatym ale uszy śmiesznie stoją na boki. Myślę, że nieźle sprytna jest, bo jak czekałyśmy w lecznicy i Kaś ją głaskała po głowie ( bardzo łagodna do ludzi) to zaczęła merdać ogonem i już tylko za Kaśką szła Smile

Także szybko odkryła "skąd wiatr wieje" Smile

Jak jutro ją odbiorę to zrobię zdjęcia i więcej opiszę...

Ania

biedaczysko płacz

jak ktoś mógł ją od tak porzucić! jeszcze w ciąży...

WIESIEK

Olcia pisz o suńce, jak się czuje?

Masz wielkie serducho.....
Gaba

Ola i Vas

Jest od dwóch dni na kroplówce a dzisiaj będzie sterylka. Wieczorem zabieram sią do domu...
Biedaczysko z niej straszne ale takie o ... słodkich oczach:)

Ania Ryźlak · Gość

jadąc siódemką NAD morze spotkalam na stacji na jakimś odludziu wilkowatą sunie, a kiedy poszlam do srodka po jakąś szynkę, cokolwiek, jej już nie bylo...
wstaw zdjecie, choc tamta była szkapą totalną Sad

bluemchen

sunia miała szczęście, że trafiła na Ciebie...

Ola i Vas

Dalsza część historii:
sunia miała mieć dzisiaj sterylkę ale ... urodziła!!!! Aktualnie ma 10 sconków!!!!!
Kompletnie nie wiem co mam zrobić.
Stan mam taki: sunia jest w Multiwecie, urodziła 10 sconków. Teroretycznie może tam zostać ... ale kompletnie wiem czy ją zostawić, ile to będzie kosztować etc.
Zastanawiam się czy ją jednak nie wziąść, zrobić jej kojec w garażu aby w domu była, bliżej ludzi.
Ma ktoś jakiś pomysł?
Trzeba by było:
1. odchować sconka - jak się to robi??????????????????????
2. znaleźć im domu - gdzie?????????
3. sunię wysterylizować
4. znaleźć jej dom - !!!!!
Ani nie mam na to pieniędzy, ani pomysłu...
RATUNKU!!!
Ma ktoś jakiś pomysł???

GoniaP

Olu, dostałam Twoje pw. Internet mam teraz sporadycznie, proszę zadzwoń więc do mnie jutro 785 03 03 03 Smile

bluemchen

matko, Olka, dawaj jakies konto, chetnie pomozemy!

BeZet

wiq

bardzo Ci się chwali, że podjęłaś decyzję o pomocy suce!

IMO miot do uśpienia, suka do zasuszenia, później do sterylki...

Ewa Święcicka

Ja też jestem zwolenniczką usypiania ślepych miotów - jak się człowiek po schronach poszwęda, to serce twardnie zdecydowanie.
Jedyna i najbardziej optymistyczna koncepcja - miot, poza jednym szczeniakiem usypiam, to jedno dziecko suce na otarcie łez zostawiamy, potem sterylka.
Każdy taki maluch pozbawia szansy na dom te już widzące i czujące, więc dla mnie nie ma rozterki ...

WIESIEK

to duża suńka jest więc Ola absolutnie słusznie podjęła decyzję o pozostawieniu dwóch szczeniąt, a i socjalizacja jednego szczenięcia jest trudniejsza jak nie ma rodzeństwa.
Olcia życzę spokoju w kojcu i jak trzeba to dawaj znać pomogę jak będę tylko potrafiła.
buziaczki

Ola i Vas

Historii ciąg dalszy:
Wczoraj odebrałam sunię i jednego sconka. To była najtrudniejsza decyzja w życiu, który będzie żył. Lekarka stojąc nade mną mówiła " że będzie szczęściarzem" ale ja ciągle miałam w uszach rozmowy z dziewczynami ratującymi psy ze schroniska i zastanawiałam się jak to zrobić aby był szczęściarzem a nie pechowcem, który jeszcze wiele wycierpi i życiu.
Decyzja padła na na najsilniejszą i śliczną sunią. Najsilniejszą aby przeżyła a śliczną - aby dobry dom znalazła. Myślałam na początku o chłopaku (sama przecież wolę tą płeć) ale chłopacy byli dużo lżejsi i obawiałam się o ich życie.
Także teraz mam dwie panny: mamę - MULTI i córeczkę.
Chciałam WSZYSTKIM bardzo podziękować za chęć pomocy!!! Jesteście Kochane:)
Jak na razie to wydałam na sunię tylko na karmę ale jak się zacznie szopka to będę się uśmiechać o wsparcie: Smile

)
UWAGA: szczególnie na warszawiaków: Multiwet (na Gagarina) stanął BARDZO na wysokości zadania i NIC słownie zero zapłaciłam. Dzięki wielkie!!! Smile

Myślałam, że ta pozycja zabije mnie finansowo a okazało się, że niesamowicie pomogli:)
Co dalej:
Multi z maluchem idealnie przespali noc. Ona jest niesamowicie troskliwą mamą. Nie było możliwości aby na czas jazdy z lecznicy do domu ją rozdzielić z maluchem, musiała razem z nim na kanapie na tylnim siedzeniu leżeć Smile

Teraz szukam domu dla niej z maluchem ( jeżeli teraz) albo jak maluch już będzie duży dla każdej z nich osobno.
Dom musi być kochający. Myślę, że już za dużo Multi przeszła aby znowu miała pecha.
A Multi z maluchem w pełnej okazałości:

Będę starała się jak najczęściej pisać, pokazywać zdjęcia i wierzyć, że pomożecie znaleźć im domek:)
i poproszę o instrukcję jak często się karmi karmiącą sunię i jak się odchowuje miot! Ja na prawdę wolę chłopaków przy których nie ma takich rozważań: Smile

)

bluemchen

Ola, myślę o Was ciepło i trzymam kciuki za obie suńki!