Forum FLAT COATED RETRIEVER Strona Główna FLAT COATED RETRIEVER

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Lublin/świdnik znaleziony FCR lub w typie- szuka domu
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 17, 18, 19  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FLAT COATED RETRIEVER Strona Główna -> Flatopodobne pieski w potrzebie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewa Święcicka
--------------------------
--------------------------



Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 11121
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:05, 18 Gru 2012    Temat postu:

Mądry pies, ukłony dla Taty Exclamation

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lotta
--------------------------
--------------------------



Dołączył: 30 Paź 2011
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:48, 20 Gru 2012    Temat postu:

Dziękuje za poparcie Very Happy Trafiło mnie, bo ojciec zrobił mi przysługę, a tyle za to miał nieprzyjemności...
Ukłony przekażę, bo należą mu się, szczególnie dziś. Nie mam prawka, więc zawsze robi za "transport" dla mojego zwierzyńca, co do prostych spraw nie należy Rolling Eyes Dziś jedzie pies i kot, który w aucie zawsze drze się jakby go ze skóry obdzierali -biedak chyba myśli, że go wywożę, bo z bezdomności też przyjechał do mnie autem i to był jedyny raz, kiedy jechał spokojnie, wręcz rozmruczany Rolling Eyes Będzie wesoło, a kierowca musi to znosić i zawsze mi obiecuje, że to był ostatni raz Cool Oboje na szczepienia. Swoją drogą ostatnio za purevax Felv płaciłam 70 zeta teraz mam się przygotować na 90-95 zł - straszna drożyzna i ponoć zapowiadają dalsze podwyżki Evil or Very Mad Tak czy inaczej przy drugim dodatnim kocie tego muszę zaszczepić. Przyoszczędzę na jego żarciu, bo brzuszek mu wydatnie urósł Laughing Ale zaskoczyła mnie taka podwyżka już i tak nie taniej na polskim rynku szczepionki. Uroki posiadania zwierząt Rolling Eyes
Pozdrawiam Świątecznie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lotta
--------------------------
--------------------------



Dołączył: 30 Paź 2011
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:08, 28 Gru 2012    Temat postu:

Dziś u nas święto... moje białaczkowe (felv +) kocie przeszło dobrze czyszczenie ząbków, zero problemów z znieczuleniem, a po tym, jak mojej znajomej kocica zatrzymała się przy rwaniu ząbków, odratowali ją, ale i tak ten dzień był dla mnie męczarnią Rolling Eyes Co innego wiedzieć teoretycznie, że coś jest możliwe, co innego odczuć to tak blisko Rolling Eyes Kamień spadł mi z serca Very Happy
Kacek nie dość, że cały zabieg przeszedł bez zarzutu, wszystkie ząbki zostały na miejscu z oceną b.dobre Very Happy to jeszcze ostatecznie rozwiał podejrzenia o problemy z nerkami, które powstały po poprzednim badaniu, dając wyniki absolutnie w normie Very Happy Reszta jak na kota z felv plus jest oki, no szaleństwa nie ma, ale też podstaw by rwać włosy z głowy Smile
Po powrocie do domu na tyle doszedł do siebie, że tradycyjnie zemścił się na mnie za to co go spotkało w gabinecie Wet.... wcześniej użarł mnie w rękę, dziś wlazł mi na kolana i zeskoczył, zanim poczułam, ze tak naprawdę nalał mi na nie Very Happy To norma u niego i znak, że znieczulenie zeszło z niego ostatecznie na tyle, że znów jest sobą Wink Zeżarł właśnie saszetkę i już siedzi spokojnie, zemsta dokonana, brzuchol pełny, i pewnie lada dzień dziąsełka się rozjaśnią, czego chcieć więcej?
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku Życzę... Samych dobrych Wieści Very Happy Ehh ja już mam moje eldorado.. to specyficzny kot, bez niego nie byłoby Froty (drugi kot) nie byłoby Fada... Przylazł do mnie i dwa miesiące później się pochorował, dziś niewiele brakuje a będzie 3,5 roku odkąd weci wieścili mu rychłą śmierć, a jest ze mną i poza tym, że nie może biegać po dworze, ma się dobrze... Jest i to jest najważniejsze, najlepsze, co mogło mnie spotkać Very Happy Moje serduszko... Wybaczcie ten emocjonalny ton, ale dziś u nas święto dobrych wieści i Wam wszystkiego Naj na nowy Rok Very Happy No przywiązałam się do tego kota, bardziej niż jestem skłonna przyznać Twisted Evil Moje serduszko znów dało radę tej podstępnej chorobie Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewa Święcicka
--------------------------
--------------------------



Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 11121
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:29, 29 Gru 2012    Temat postu:

Gratulacje dla kota, że tylko sikaniem potwierdził znęcanie nad sobą Wink
Wiem, ile nerwów kosztuje nas każde zachwianie zdrowia naszych pupilków Mad
Najlepsze życzenia noworoczne dla Was Exclamation Exclamation Exclamation


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lotta
--------------------------
--------------------------



Dołączył: 30 Paź 2011
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 2:12, 01 Sty 2013    Temat postu:

Będę pierwsza Very Happy
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO W NOWYM ROKU
I TYM DWUNOŻNYM I CZTERONOŻNYM Laughing
NIECH WAM SIĘ DARZY !!!!!!!

Ewa Święcicka
O Kacka drżę strasznie, wiadomo przy tej chorobie- dobra karta może odwrócić się strasznie szybko i niestety czasem bezlitośnie... Więc każdy zabieg, badanie, to dla mnie stres .. taki los, ale to wyjątkowy kot, wynagradza wszystko Very Happy Wystarczy że wciąż ze mną jest Very Happy
Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku Życzę Very Happy

Na NR w nowym miejscu siedzę w domu... W sumie dobrze, Kacek zwiał w najciemniejszy kąt domu z oczami jak pięciozłotówki Rolling Eyes Drugi kot był ze mną w transporterku (nadal ich nie mogę połączyć), w miarę spokojny, micha skutecznie odcięła go od efektów dźwiękowo- słuchowych, za to Fado uznał fajerwerki za swoich przyjaciół i mam wrażenie, że gdyby nie szyby w oknach, szybko pobiegłby do niech się zaprzyjaźniać Laughing Ale i tak złudzeń nie mam, co innego za oknem, co innego nagły wybuch tuż obok psa, tego jutro będziemy się obawiać, spóźnionych lub tych co nie doczekali, no i muszą ... Miasto nie okazało się takie złe, Kacek znów jest w sosie, bo w sumie jest cicho, taki strach na 0,5 h i cisza. Na wsi było odwrotnie, równie wybuchowo, na widocznie na wystrzałowej wsi mieszkałam Laughing ale zaczynali o 23 a kończyli nad ranem, tu zaczęli o 19 i teraz cisza, poza dalekimi, pojedynczymi wybuchami... Jakby nie było, w sumie nic nowego, a zabawę sobie odbije w karnawale Wink Wink
Do Siego Roku Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewa Święcicka
--------------------------
--------------------------



Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 11121
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:50, 01 Sty 2013    Temat postu:

Najlepszego i żadnych kłopotów ze zwierzakami w 2013 Exclamation Exclamation Exclamation

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lotta
--------------------------
--------------------------



Dołączył: 30 Paź 2011
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 2:19, 09 Mar 2013    Temat postu:

Witam
Wypożyczyłam internet na próbę (parę dni) i szaleje... a tu cisza Wink
U nas po staremu, Fado ciągnie na spacerach i nie poddaje się żadnej perswazji, tak, że od smyczki mam już zdarte nowe rękawiczki Rolling Eyes Zastanawiam się nad wygrzebaniem z 'lamusa' kolczatki- mam po mojej suni (ma już chyba z 20 lat i na szczęście nie wiem gdzie jest-obróżka ofkorst Laughing ). Problem z tym, ze tylko raz jej użyłam, jak zobaczyłam wbijające się w jej szyje kolce- nigdy więcej jej nie założyłam. Problem w tym, że zbliża się wiosna, ładna pogoda i moja chęć by Fada wyprowadzić na dłuuuuugi spacer bez mojego wycieczenie i fizycznego i psychicznego po 0,5 h .... Fado jako inteligentna bestia, a już na pewno poddająca się nadmiarowi bodźców, całkowicie już opanował smyczkę uzdową, o ile nadaje się one na krótkie wyjście w standardowym terenie, o tyle nie wyobrażam sobie byśmy dali radę na niej na 2h spaceru w nowym dla niego terenie. Bunt psa, konieczność jej zaciskania, to nie byłaby przyjemność, ale męczarnia dla nas dwojga Rolling Eyes Przemyślę (w każdym sklepie zoo i u wetów zachwalają- plus Fado na to nie znajdzie metody, a w tym problem) ewentualnie przetestuje i zobaczymy, na razie znów mamy zimę...
Mamy też malusi i problematyczny (płoty z dziurami, nigdy nie wiem kiedy jakiś pies nie wypadnie - a to miasto ponoć, ale skoro nie da się tu założyć bezlimitowego internetu, to co to za miasto Rolling Eyes ) ale zawsze odseparowany od dróg i ludzi teren do wygiegiwania Fada. Co prawda na tyle pusty by go spuścić z smyczy od 23 do 5 rano, no mała wada- w końcu Fado rozprostowuje kości w pełnym biegu Very Happy Nie wyobrażam sobie takiego psa w centrum, bez takiego placyku, to podpadałoby pod znęcanie się Rolling Eyes A tak zawsze parę okrążeń na pełnym pędzie wykona, później rzucanie zabawki, nie ma szału (piłeczka na lince się nie przydaje, za duży zasięg) i pies zmachany wraca do domu Very Happy
Niestety nadal lubi polizać "to i owo" Rolling Eyes i mamy rewolucje żołądkowe... I na to jest metoda, już zakupiłam kaganiec, wystarczy obszyć jego przód szmatką (tak sobie wykombinowałam, bo język sięga za druty) i skończy się dostęp psiego języka do nieczystości, po których "łapie robaki i rewolucje" (ostatnie odtasięmcowanie kosztowało mnie prawie 160 zł na samego psa, plus dwa koty). Kaganiec już mam, ale też tzw. opory moralne, bo jak prowadzać najbardziej przyjaznego psa na świecie w drucianym kagańcu, no i Fado, na bank będzie z nim walczyć. Co o tym myślicie, jako desce ratunku chroniącej nas prze pasożytami z nieodrobaczanych psów i koniecznością odwoływania wszystkiego, co mam w danym dniu, bo pies ma rozwolnienie. W sumie wiem, że muszę tego spróbować, tylko nie mam chyba dość twardej ręki- potrzebuje wsparcie psychicznego Cool
A najzabawniejsze jest to, że to nie powinien być mój pies- nie nie oddaje go, ale biedny Fado 4 dni nie widział mojego ojca i dziś zaczął się taniec przytulaniec, biedny tatuś ledwie utrzymał się na nogach, bo Fado przytula się napierając całym ciałem na nogi człowieka Laughing Oni są sobie pisani, szkoda tylko, że na razie nie ma szans by ojciec go wziął Rolling Eyes Jeśli pies miałby wybierać, ja nie miałabym nic do gadania Cool Ja tu tylko sprzątam, czyli zajmuje się obsługą psa, pies już dawno temu wybrał...
W naszych kontaktach też nie jest źle, tylko ja Fada dyscyplinuje, bo to ja muszę sobie radzić na spacerach itd. No mam minusa od Fada.
W Fado kocim towarzystwie tez przełom, co prawda jak mój zdrowy kot zasiądzie na psim legowisku, to pies musi sobie szukać innego miejsca, bo kot mu umie przyłożyć, jak tylko pies wyobraża sobie, że jego legowisko jest jego Laughing (czasem kota podstępem wywabiam, by wyczekujący pies miał gdzie się położyć), za to moje białaczkowe po raz pierwszy zauważyło psa i od razu prawie cała noc z nim przespało razem na jednym psim legowisku. No cóż chyba całe stado domowe ostatecznie zaakceptowało Fada. Oby tylko dał się normalnie wyprowadzać na spacery, bo ja czuję się winna, że tak niewiele chodzimy i marzę o wiośnie i wielogodzinnym relaksie na spacerze i dla mnie i psa.
No i tyle u nas, sorry za obszerne rozpisanie się, ale w końcu mam net, nawet jeśli na chwilę.. zobaczymy.
Pozdrawiam Serdecznie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lotta
--------------------------
--------------------------



Dołączył: 30 Paź 2011
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:52, 27 Mar 2013    Temat postu:

Ehh po raz trzeci napisałam długaśnego posta i mi go zjadło Rolling Eyes
Nie będę się wiec rozpisywać na drobne. Fado niestety może się okazać, ze nie będzie mógł u mnie zostać. Popytajcie u znajomych, może ktoś chce takiego psa... ja jeśli nie uda mi się odkryć i zaradzić przyczynie jego nawracających rewolucji żołądkowych, będę musiała go się pozbyć. Nie mogę być non stop w domu, bo nie będę mogła zarabiać na siebie i moje stado. To nie moje widzimisie...
W poprzednich, zjedzonych postach pisałam o szczegółach, odrobaczaniu, pilnowaniu jego diety, kagańcu.. i tak nadal raz na tydzień ma rewolucje. Znajoma sugerowała jelito wrażliwe, czyli odreagowywanie w ten sposób stresów. Nic mi to nie daje, nie mogę mieć psa, który raz na tydzień lub częściej wymaga mojej obecności w domu. Nikt mi nie da pracy na takich warunkach, więc sprawa jest prosta, albo uda mi się nad tym zapanować, albo w trybie natychmiastowym będę szukać domu dla Fada, najlepiej z ogrodem, bo z spacerami to wiadomo, jak jest.. niewesoło Rolling Eyes
Nie jest jeszcze tak źle- nadal mam nadzieje, ze to jest do opanowania w naszym zakresie, jednak gdy zawiodą moje metody- będziemy na już szukać domu. Ja nie mam innych pomysłów poza ponownym odrobaczeniem i dietą (suchą karmą). Jak to nie pomoże, wybaczcie, ale nie mogąc zarabiać, nie będą mogła mieć Fada, ani żadnego z moich zwierząt... Jestem zaniepokojona, bo po amiprazolu powinno być oki, a nie jest, dietę ma w miarę stałą, do ryżu i kaszy dostaje mięso kury/indyk/ woła/świnki w równych proporcjach. Ostatnio puszki animody i nic się nie zmienia.
Ehh nie takie brzmienie miał mieć mój post, ale znów rozpisywać się na drobne, by mi to zjadło, wybaczcie- daruje sobie. Znów go odrobaczę po amiprazolu x 2. Nie wyjdzie inaczej niż w kagańcu, czyli się nie wysika itd. bo tak to wygląda na razie. Mogę mu zrobić jeszcze badania krwi, a może profil trzustkowy, co nie zmienia faktu, że pies, który przynajmniej raz na tydzień ma sraczkę nie może u mnie zostać. Nie mam dzieci, które gdy ja pracuję wyprowadzą go na spacer. Martwię się.
Ehh nie tak miało to brzmieć, nadal szukam przyczyny tych rozwolnień. Jednak jestem coraz bardziej zaniepokojona. Muszę poszukać pracy dla siebie i nie mogę tego odwlekać bo pies nadal ma sraczki, odrobaczony i na stałej diecie- powoli nie mam pomysłu. Co robię źle? Co jest nie tak? Wymieniłam moje mieszanki mięsne na puszki animody i znów sraczka... powoli nie mam pomysłu. Jaszcze raz odrobaczyć, oki, ale jak to ma pomóc, skoro ledwie co poszedł amiporazol ?
Ehhh mam go zostawiać na cełe dnie w kladce 2m na 2m, bo tyle mam miejsca przed domem? Czy oddać gdy już wszystko zawiedzie? Powiedzcie.. Na razie kaganiec jest dla niego nie do przyjęcia, nawet nie wysikuje się na spacerach z nim Rolling Eyes Od co, jak zwykle trafił mi się trudny przypadek. O ile kot mnie gryzł, mogłam na nas zarabiać, tu jest gorzej, jak szukać pracy z świadomością, że pies ma rozwolnienie minimum raz w tygodniu... Ehhh
Macie pomysł to piszcie, jak nie, oki, w sumie od początku z tym psem jestem zdana sama na siebie. Dziwne tylko, że te rozwolnienia zaczęły się po miesiącu pobytu w mieście, nie wcześniej. Dziś kolejne, noc nieprzespana, bo co chwila spacer na wiadomo co.. Ehhh


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lotta
--------------------------
--------------------------



Dołączył: 30 Paź 2011
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 6:37, 28 Mar 2013    Temat postu:

W końcu wylecę z tego forum za mój emocjonalny ton.. ale wczoraj poważnie się podłamałam. Wróciłam do domu i zastałam biedaka, który ledwie się wstrzymywał. Nie wiem jak długo się męczył. To nie fer w stosunku do niego i do mnie- nie mogę bać się wyjścia z domu Rolling Eyes
Powoli brakuje mi pomysłów. Obstawiałam robaki, ale jeśli by to były one, to powinno się wyciszyć choć na chwilę po amiprazolu. Dietę ma stałą. Kuchnię na wszelki wypadek zamykam przed złodziejaszkiem, choć nie wiem co miałby tam ukraść. Szczepienia na wirusówki czekają... Pat.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lotta
--------------------------
--------------------------



Dołączył: 30 Paź 2011
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 7:41, 28 Mar 2013    Temat postu:

Jednak nie odczepiłam się od tych robaków.. przeszukuje net, ale niestety nie znam łacińskich nazw, stąd mam pytanie: Nie wiecie przypadkiem czy aniprazol działa na kokcylja, lambile i tym podobne świństwa trudne do wytłuczenia? A może lepiej na co nie działa? W opiniach właścicieli działa na "wszystkie robaki".. jeśli nie trzebaby zrobić badanie kupy w kierunku.. Z drugiej strony, z mojej znajomości kotów wiem, że te paskustwa są dość trudne do wytłuczenia/wytropienia i w związku z tym u kotów traktuje się je dość specjalnie. Nie miałam "przyjemności" stąd mam dość zdawkową wiedzę w temacie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewa Święcicka
--------------------------
--------------------------



Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 11121
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:38, 28 Mar 2013    Temat postu:

Powinien działać Wink
Może podawaj mu 2 razy dziennie - na początek - Ulgix. Vanta miała ostatnio takie jazdy - cała kupa o.k. a na końcu rzadkie, które powodowało bieg z domu o różnych porach dnia i nocy. Pomogło bardzo, jeszcze jakiś czas dawałam na noc a teraz już odstawiłam.
Ewentualnie zmiana diety, może on ma z trzustką problemy ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Latino
--------------------------
--------------------------



Dołączył: 20 Sty 2013
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: podstoliczna
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:20, 28 Mar 2013    Temat postu:

U nas aniprazol nie zadziałał na lamblie i kokcydię. Zoja też była bardzo zarobaczona jak ją przywieźliśmy z hodowli (leczenie jej zajęło nam prawie 2 miesiące).
Na lamblie dostała metronidazol, po którym w końcu kupy wróciły do normy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewa Święcicka
--------------------------
--------------------------



Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 11121
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:04, 28 Mar 2013    Temat postu:

Kokcydia wspaniale się leczą naparem z jagód suszonych, z tym że to wersja długofalowa, ale za to bez chemii.
2 x dziennie po pól szklanki naparu z czarnych jagód dodawać psu do jedzenia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jolanta
--------------------------
--------------------------



Dołączył: 21 Cze 2010
Posty: 376
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z grodu smoka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:22, 28 Mar 2013    Temat postu:

Miałam w DT sunię goldenkę z niewydolnością trzustki.
[link widoczny dla zalogowanych]
Jak wykryć? Zrobić badania z krwi (na czczo) - poziom enzymów trzustkowych: lipaza i amylaza
Jak pomóc? Podawać Kreon 10.000 do każdego posiłku, stosować dietę niskotłuszczową (np: Josera).
Doraźnie: nauczyć psa załatwiać się do skrzyni z piaskiem, kiedy nie ma możliwości wyjścia.

Ale warto najpierw warto zrobić badanie kału (3 próbki), bo może to nie być lamblia tylko inny pasozyt (np: uncinaria).

Jeżeli w badaniu kału nic nie wyjdzie, proponuję zrobić test płytkowy na obecność lamblii.
Jeżeli jest to lamblioza, to odrobaczamy metronidazolem (min. 3-krotnie).

Zarówno kasza, jak i jedzenie puszkowe mogą powodować biegunki!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jolanta dnia Czw 14:39, 28 Mar 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lotta
--------------------------
--------------------------



Dołączył: 30 Paź 2011
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:01, 28 Mar 2013    Temat postu:

Witam
Dziękuje za wszystkie rady i wiedzę... Przydadzą nam się, bo o ile o kotach już coś wiem, to w psach jestem nadal zielona. W sumie dla mnie Fado to taki troszkę bardziej wyrośnięty kot Wink W koncu mysz w swoim życiu parę złapał Laughing
O trzustce już myślałam, jednak na pierwszy rzut pójdą robaki, chyba, że wet inaczej doradzi. Pies jak miał tasiemca miał częściej rozwolnienia, teraz to raz w tygodniu, ale nie ustopiły całkowicie. Jest też śluz, poza tym reszta wygląda jak za czasów tasiemca, no poza członami, ich nie dostrzegłam. Ogónie to okaz zdrowia- żadnych oznak, by coś było nie tak. Aktywnośc i wygląd jak zwykle, nie chudnie, nic co by niepokoiło. Zobaczę po świętach, bo teraz nie dam rady z nim iść. Osobiście obstawiam jakiegoś robala, bo Fado naprawdę się stara mieć w sobie każdego obcego, jaki tylko jest dostępny w okolicy Rolling Eyes Będziemy badać, chyba, ze jakimś cudem to samo z siebie się skończy, lub wyjdzie coś w kale. W końcu mógł zdobyć kolejnego tasiemca - nie mam sumienia prowadzać go w kagańcu, a bez niego to wiadomo, jak można upilnować takiego psa...
Kaszę je od dawna i nie było z nią problemów wcześniej. Wolę dawać mu coś gotowanego, przynajmniej wiem, co je. Jak najwięcej mięsa, jednak na samo mieso mnie nie stać. Kaszę zaczełam dodawać do ryżu po poradzie Wet w TV, która stanowczo twierdziła, ze zdrowy pies nie może być trzymany tylko na ryżu. Mi wszytko jedno co tam dorzucę. Z jego diatą jest tylko jeden problem, wszytkie nowości, typu inny producent puszki/kiełbasy dla psa trzeba mu wprowadzać stopniowo inaczej rewolucja gwarantowana. Odkąd to wychwyciłam i pilnuje, to nie ma problemów. A raczej nie było wczesniej. Stąd też robiłam rachunek sumienia, czy nie mógł się dobrać do kociej michy. To odpadło, bo nawet jeśli koty coś zostawiły, to za mało by mogło to wywołać rewolucje.
Będziemy badać, bo nic mądrzejszego nie wymyślę.
p.s. Piękna Lusia i pozostałe kanapowce (:
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FLAT COATED RETRIEVER Strona Główna -> Flatopodobne pieski w potrzebie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 17, 18, 19  Następny
Strona 8 z 19

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin